Czytnik kart TELESIN – trochę nietypowy, ale to powiew świeżości

Szukacie szybkiego czytnika kart pamięci i etui w jednym? TELESIN ma interesującą propozycję, której używałem przez ostatnie tygodnie do kopiowania zdjęć i wideo na MacBooka i inne urządzenia.

Czytnik i etui w jednym ma wbudowany układ USB 3.1, dzięki temu można liczyć na szybki transfer danych (do 312 MB/s). Może przechować do 4 kart SD, 8 microSD i 2 nanosim. Nie wymaga dedykowanej aplikacji do współpracy z innymi urządzeniami.

Być może uchroni nasze karty pamięci przed kurzem i zachlapaniem. Osobiście tego nie próbowałem, ale gumowa część obudowy powinna znieść więcej w teorii.

Czytnik poradzi sobie z kartami używanymi z wieloma urządzeniami takimi, jak aparaty, smartfony, drony, kamery sportowe i smartfony. Wszystko za sprawą wbudowanego kabla USB C (dość krótkiego) wspierającego OTG. Protokół pozwala używać czytnika ze smartfonem lub tabletem. Warto dodać, że mając starsze iPhony i iPady (Lightning), nie można będzie używać czytnika bez odpowiedniej przejściówki.

Zewnętrzna część jest gumowa, całość świetnie leży w dłoni i nie ma szans na wypadnięcie w trakcie używania. Wzór i wytłoczenia zdecydowanie się do tego przyczyniają. Są dwie możliwości wyciągnięcia czytnika z gumowanej osłony. Wystarczy go wypchnąć od tyłu lub użyć wyciąganego “haczyka”. Druga opcja jest lepsza od pierwszej o wiele długości. Jest zdecydowanie łatwiej.

Kabel USB-C nie jest długi i na pierwszy rzut oka ciężko go wyciągnąć. Metalowa maskownica ma specjalne wytłoczenia, pomagające w wyciągnięciu kabla. To niezwykle przydatny element, w przeciwnym wypadku dostanie się do kabla, byłoby utrudnione, łatwo go też włożyć na swoje miejsce.

Włożenie kart do ich odpowiednich miejsc jest bezproblemowe. Karty pamięci nie wypadną po ich włożeniu, a wyjęcie jest bardzo łatwe. Trzeba tylko uważać na adaptery dla kart microSD, te czasem wchodzą ciężej.

Karty microSD lub nanosim też łatwo włożyć i wyciągnąć. Nie ma mowy o ich przemieszczaniu się lub nagłym wypadnięciu. Pod tym względem TELESIN wykonał kawał dobrej roboty.

Warto nadmienić, że czytnik/etui nie obsługuje kart CFExpress, które znajdziemy w aparatach takich jak Sony a1, Sony a7S III i wielu innych.

Całość jest bardzo dobrze wykonana i nie ma się czego bać w trakcie używania. Miłym dodatkiem jest karabińczyk, pozwalający zawiesić czytnik na zewnątrz plecaka, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Podoba mi się wysuwanie czytnika z miejscami na dodatkowe karty, choć z tyłu głowy rodzi się pytanie jak długo mechanizm wysuwania/wsuwania wytrzyma. W końcu jest wykonany z plastiku, a to nie rokuje najlepiej. Z drugiej strony wszystko okaże się po paru miesiącach używania, a nie tygodniach.

Czytnika używałem z MacBookiem Air M2, Surface Laptop 3, iPhone’em 15 Pro i iPadem mini 6th gen. W każdym przypadku włożona do czytnika karta była od razu wykryta. Mogłem bardzo szybko przenieść zdjęcia/wideo z aparatu na dowolne ze wspomnianych urządzeń. Sprzęt z Androidem też jest kompatybilny i wszystko działa, jak należy.

Kopiowanie plików działa bardzo szybko. Do tego stopnia, że ciężko było mi zrobić zrzut ekranu. Używam zewnętrznej aplikacji i nie mam ustawionej kombinacji przycisków. Ponad 2 GB danych skopiował w mniej niż 3 minuty, gdy jest ich mniej, proces trwa krócej.

Można używać dwóch kart jednocześnie (SD i microSD), nawet przenosić pliki między nimi. Nie korzystałem z tego często, bo z Sony a6700 używam wyłącznie kart SD.

Czytnik kart TELESIN to bardzo dobra opcja, jeśli potrzebujecie czytnika z miejscem na wasze karty. Wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie, podobnie jest z działaniem i kompatybilnością.

Szkoda, że jest dostępny w jednym kolorze, czerń nadaje mu minimalizmu. Z drugiej strony chciałbym zobaczyć inne wersje kolorystyczne, żeby choć trochę odbiegały od czerni czytnika. Nie jest to wielka wada, ale warto mieć ją na uwadze.

Puste miejsce może okazać się denerwujące, jeśli używacie jednej, max dwóch kart pamięci.

Nie zmienia to jednak faktu, że czytnik powędruje do głównego plecaka fotograficznego, choć do tej pory przyzwyczaiłem się do mniejszych konstrukcji tego typu.