Creative MUVO Go – otwieramy sezon grillowy

Dość dawno nie testowałem małych przenośnych głośników Bluetooth. To trudna kategoria produktów, jak ktoś kupił raz taki głośnik, to zazwyczaj kolejny raz będzie się rozglądał za nowym modelem, gdy go popsuje lub zgubi.

Generalnie nie mamy potrzeby zmiany głośnika Bluetooth co sezon. Tymczasem na rynku pojawiają się coraz to nowsze ciekawe konstrukcje i taką jest właśnie testowana przeze mnie Creative MUVO Go.

To typowy głośnik z przeznaczeniem do używania go na zewnątrz. Jest odporny na warunki atmosferyczne, kurz, wodę itp. Ma nawet certyfikat IPX7 (możemy do spokojnie wrzucić do wody na głębokość 1m na 30min). 30 minut pod wodą go nie trzymałem, ale chwilowe zanurzenia nie robią na nim żadnego wrażania. Czyli spokojnie możemy go zabrać na łódkę i nad basen.

Dobrze leżu w dłoni, ma fajny sznurek, za który możemy go powiesić na hamaku lub w namiocie. Waży zaledwie 570g a jego kształt ułatwia wsunięcie go do koszyka na bidon lub w miejsce wody w plecaku. Wykonany jest naprawdę dobrych i miłych w dotyku materiałów. Konstrukcja sprawia wrażenie bardzo pancernej, aż prowokuje, aby go przypadkowo upuścić i … naprawdę upadek nie robi na nim żadnego wrażenia.
Przy zakupie możemy wybrać jedne z trzech „fancy” nazwanych kolorów Midnight Black, Pine Green i Cloud Blue. No ja wybrałem oczywiście zielony – głęboka zieleń w połączeniu z kontrastowymi przyciskami sterowania wygląda świetnie. Przyciski mamy jedynie trzy , play/pauza, głośniej i ciszej i to w zupełności wystarczy, czasem im prościej, tym lepiej.

Dwa wbudowane akumulatory dają nam 18 godzin grania. W moim przypadku nie udało mi się go wyładować przy normalnym użytkowaniu przez tydzień pobytu na kempingu. Ładowanie to oczywiście standardowe już teraz USB-C. Ładowarki w pudełku nie znajdziemy, ale kabelek do ładowania owszem.

Najważniejsze, czyli dźwięk. Na papierze wygląda to tak – 20 W mocy RMS generowane przez dwa pełnozakresowe mikroprzetworniki neodymowe. Taka konstrukcja gra przede wszystkim zaskakująco czysto, najlepiej brzmi średnie pasmo. Dzięki temu super będzie brzmiał wokal, ale też fantastycznie sprawdzi się przysłuchaniu audio-booków czy podcastów. Brakuje mu na pewno trochę basu, ale nie mamy żadnego przesteru nawet gdy utwór jest mocno „basowy”.
Jeśli chodzi o siłę dźwięku, to nie jest to specjalny mocarz, ale bez problemu sprawdzi się jako zapewnienie dźwięku na każdym pikniku. Konstrukcja głośnika i rozmieszczenie przetworników sprawia, że głośnik tak samo dobrze gra zarówno gdy jest postawiony w pionie jak i położony.

To, co ważne ma Bluetooth w najnowszej specyfikacji 5.3, a ten zapewnia nam świetne bardzo odporne na zakłócenia połączenie bez żadnych opóźnień. Nie ważne czy oglądacie TikToki, czy YouTube’a to zawsze dźwięk będzie zgrany z obrazem. Trzeba zaznaczyć, że połączenie Bluetooth to jedyna opcja przesłania muzyki do tego głośnika, nie znajdziemy tu żadnego złącza AUX.

Dodatkowo dwa takie głośniki możemy sparować w tryb stereo, ale niestety nie miałem możliwości przetestować takiego zestawu.

Teraz chyba najlepsze … cena. Wiadomo, Cena Czyni Cuda. Ten głośnik kosztuje 299 zł. To tyle ile przeciętnie wydamy na zakup produktów na weekendowego grilla. Tyle że te zakupy zjemy i wypijemy w dwa dni, a Creative MUVO Go zostanie z nami na kolejne kilka sezonów grillowych.