Polestar to marka należąca do chińskiego koncernu Geely i w Polsce dość słusznie kojarzona z Volvo. W zeszłym roku miała oficjalnie pojawić się w Polsce. Premiera jednak została przesunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość. Na razie cześć salonów Volvo może serwisować modele tej firmy.
Tymczasem producent wprowadza do ofert kolejny model, oczywiście elektryczny, bo innych Polestar nie oferuje. Polestar 4 to modny ostatnio koncept nadwozia, czyli połączenie SUV-a i coupé o wymiarach 4839 mm długości, 2139 mm szerokości i 2999 mm rozstaw osi. Stylem przypomina to co znamy z poprzednich modeli Polestar czy nowych samochodów Volvo jak EX90, czy EX30. Najbardziej zaskakujący będzie zupełny brak tylnej szyby. To chyba pierwszy tego typu zabieg w produkcyjnym samochodzie osobowym. Zamiast niej mamy wysoko umieszczoną szerokokątną kamerę, z której widok będziemy mieli w lusterku wstecznym. Ma to być według producenta po pierwsze bezpieczniejsze, a po drugie dzięki temu na tylnej kanapie jest więcej miejsca, a fotele będą mogły się rozkładać.
Mnie osobiście to pasuje, lubię widok z kamery w wewnętrznym lusterku, ale wiem, że nie każdemu to przypadnie do gustu.
Deska rozdzielcza to oczywiście ekrany, mały przed kierowcą i centralny o rozmiarze 15,4″. Oczywiście jak to w Volvo i Polestar za zarządzanie samochodem odpowiada systemy Android Automotive. Mamy też nagłośnienie Harman Kardon z 12 głośnikami.
Najmocniejsza wersja będzie wyposażona w dwa silniki o łącznej mocy 544 KM, co da przyspieszenie 0-100 km/h w 3,8 sekundy. Zasięg WLTP Polestar 4 Long Range Dual Motor to 560 km. Wersja Long Range Single Motor z jednym silnikiem o mocy 272 KM na tylnej osi ma mieć nawet 600 km. WLTP. Baterię Polestar 4 o pojemności 102 kWh brutto, naładujemy za pomocą złącza CCS z mocą o 200 kW, ładowarka pokładowa daje nam 22 kW
Produkcja wystartuje w tym roku w listopadzie w Chinach, a pierwsze sztuki trafią do klientów na początku 2024. Ceny mają być w okolicach 60k euro, czyli około 280k PLN.