Każdy był kiedyś na etapie szukania „idealnej” aplikacji To Do. Nawet mnie to spotkało i do niedawna używałem wyłącznie Things 3, ale zainteresowałem się OmniFocus 4 i zacząłem używać programu. Przez ostatnie tygodnie był moim głównym programem na macOS, iOS, iPadOS i watchOS, bo to uniwersalna aplikacja.
Czwarta odsłona popularnej aplikacji pojawiła się w grudniu ubiegłego roku, a prace nad nią trwały dość długo. Największą zmianą jest nowy interfejs. W tej chwili program wygląda nowocześnie i używa się go z łatwością.
Widok podzielono na łatwo dostępne zakładki, a jego nazwa to Fluid View. Dzięki temu łatwiej znaleźć interesujący nas w danym momencie „projekt” do zrobienia. W Ustawieniach można wybrać wyświetlane zakładki, więc może być ich mniej.
OmniFocus jest dostępny wyłącznie na urządzeniach Apple i wymaga prawie najnowszych systemów operacyjnych. Mając inny sprzęt, nie ma mowy o wypróbowaniu aplikacji.
Autorzy postarali się o 14 – dniowy okres próbny, dzięki niemu można sprawdzić program przed zakupem lub wykupieniem subskrypcji. Okres próbny uruchamia się dla każdego systemu, więc można sprawdzić OmniFocus 4 na więcej niż jednym urządzeniu.
Dodawanie zadań nie należy do najtrudniejszych, ale warto się najpierw zapoznać z samouczkiem. On wszystko wyjaśni i praca stanie się prostsza. Grupowanie zadań jest czytelne, podzielono je wg projektów, tagów i innych znaczników. Łatwiej dostać się do niedawno dodanego lub wiszącego od paru dni/tygodni/miesięcy.
Najbardziej rozbudowaną gałęzią są Projekty. Można w nich wybrać szerszy typ zadań, choć w moim przypadku najlepiej sprawdzają się pojedyncze. Może nie wykorzystują potencjału OmniFocus 4, ale po napisaniu recenzji/dłuższego tekstu, odznaczam, co trzeba i znika z listy. To pozwala mi się skupić na kolejnych. W tym przypadku moim głównym Projektem są Recenzje i po rozwinięciu pojawia się lista z recenzjami do napisania, a pod nimi tagi (jeśli się ich używa).
Może się wydawać, że to przerost formy nad treścią, ale szczegółowy widok jest przydatny. W każdej chwili można go zwinąć lub rozwinąć. Tagi też są przydatne, bo wtedy wiem dla kogo piszę/jaki typ tekstu czeka na mnie do wykonania.
Interfejs aplikacji mobilnych wypada nieco gorzej w porównaniu z macOS. Z drugiej strony, dla moich prostych zastosowań sprawdza się bardzo dobrze. Nie prowadzę rozszerzonych list, ale ktoś z większymi projektami, może trochę kręcić nosem. Wtedy najlepiej dodawać pojedyncze zadania, a na laptopie je rozszerzyć.
Wersja dla iPada wypada lepiej w porównaniu z iOS. To praktycznie to samo, co na macOS.
OmniFocus 4 wspiera widżety na iOS/iPadOS, mogą okazać się przydatne, ale nie znalazłem dla nich zastosowania, więc ich nie używałem. Domyślnie wyświetlają zadania na podstawie daty, ale można zmienić widok na wybrany przez siebie. Widżety są aktywne, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dodawać z nich zadania.
Aplikację dla watchOS traktuje bardziej jako ciekawostkę/czytnik. Ciężko z niej cokolwiek dodać, więc lepiej używać jej w ten sposób.
OmniFocus nie jest dla każdego, sama dostępność aplikacji to „potwierdza”. Trzeba się nauczyć korzystania i to może zniechęcić niejednego. Jeśli macie dosyć prostych aplikacji, OmniFocus okaże się dobrą odskocznią i ustawicie wszystko pod siebie. Wielką zaletą jest uniwersalność aplikacji, kupując/subskrybując na jednym urządzeniu, wersja mobilna też jest dostępna. We wcześniej wspomnianym Things 3 trzeba kupić każdą wersję osobno…