Shiftcam Camera Case – czy to tylko etui dla fotografów?

Akcesoria fotograficzne dla urządzeń mobilnych ewoluują z roku na rok i pojawia się ich coraz więcej. Zazwyczaj są to inne obiektywy niż te, które fabrycznie ma smartfon. Często trzeba do nich dokupić odpowiednie etui, a jednym z takich jest Shiftcam Camera Case.

Na pierwszy rzut oka wygląda, jak większość skórzanych etui. Świetnie leży w dłoni, poprawia chwyt i zachowano minimalistyczną stylistykę (poza pleckami). Wszystko jest świetnie spasowane, więc nie ma mowy o niedoskonałościach, nawet najbardziej wymagający docenią napracowanie się producenta w tym aspekcie.

Przyciski są zintegrowane z Camera Case, działają świetnie, każdy od razu reaguje na naciśnięcie. Nie ważne czy to przycisk zasilania, akcji lub regulowanie głośności. Wywołanie Apple Pay funkcjonuje nienagannie i za każdym razem zapłacimy za zakupy w sklepie. Warto nadmienić, że odcień przycisków różni się od całości, ale świetnie ją dopełnia.

Wycięcia w dolnej części to standard. To dla portu ładowania/wymiany danych jest większe, więc można podłączyć dowolny kabel, nawet z większą maskownicą. To dobrze, dzięki temu wolno używać większości kabli, bo paru producentów lubuje się w większych maskownicach.

Shiftcam nie zapomniało o MagSafe, magnesy są we właściwym miejscu. Pozwalają na podłączenie SnapGripa, SnapLight, SnapPoda lub innych akcesoriów. Nic nie spada w trakcie używania, zatem nie trzeba się przejmować, że coś pójdzie nie tak. Podobnie jest z ładowaniem na dedykowanej ładowarce.

Największą różnicą względem tradycyjnych etui jest moduł chroniący obiektywy aparatów, diodę doświetlającą i LiDAR. Wykonano go z innego materiału (aluminium/metal) i w dwóch z trzech obiektywów zastosowano mocowanie typu T i M. Pozwalają one na podłączenie dedykowanych obiektywów (Moment lub Shiftcam). Trzeba uważać na moduł, bo łatwo go zarysować, o czym sam się przekonałem, gdy zebrał pierwsze rysy.

Warto też uważać na resztę plecków, zastosowano inny materiał i łatwo go uszkodzić, nawet paznokciem. Podejrzewam, że po paru miesiącach używania będzie wyglądał gorzej niż na początku. W tej chwili mam dwa głębsze wcięcia. Producent powinien zostawić jeden znak szczególny (logo), ale jakimś “cudem” są dwa, napis i logo nie wyglądają zbyt dobrze.

Może się wydawać, że Shiftcam Camera Case jest bezużytecznym dodatkiem, jeśli nie decydujemy się na dokupienie obiektywów. Wyjąwszy obiektywy to nadal tradycyjne etui, zachowujące się tak samo, jak inne.

Ochrona smartfona jest w pełni zachowana, podobnie jak kompatybilność z MagSafe czy Apple Pay. Z drugiej strony nie decydując się na obiektywy, zapewne może nie przebić się w gąszczu zwykłych i bardziej sprawdzonych opcji.