To pierwszy elektryczny Mini Countryman, w tym przypadku w linii stylistycznej John Cooper Works.
Koncern BMW zarówno w marce BMW jak i w Mini postawił na unifikację wyglądu wersji spalinowych i elektrycznych. Gdy odbierałem to auto, na podjeździe stał taki sam spalinowy i jedną widoczną różnicą był inny kolor tablicy rejestracyjnej. Myślę, że ten zabieg może przekonać wielu klientów do wybrania elektryka.
Ten samochód to naprawdę gadżet na kółkach, możemy nawet wybrać jaki wzór będziemy mieli na światłach z tyłu i jak mają się świecić światła z przodu, W środku mamy ogromny okrągły ekran, który bardzo fajnie nawiązuje do stylistyki starych Mini, które miały okrągły centralny prędkościomierz. Ale tu jest zupełnie nowy system Mini OS 9, który jest może trochę zagmatwany i momentami powolny (bazuje na Androidzie), ale absolutnie śliczny, co więcej mamy kilkanaście różnych tematów wiec każdy dopasuje go do siebie. Za wyglądem systemu idą też inne dźwięki. Mamy też asystenta głosowego, czyli buldoga Spike, ale tradycyjnie dla koncernu BMW nie działa w języku polskim – podobno ma zacząć jeszcze w tym roku.
W środku zmieniło się względem poprzedniej generacji wszystko i jest zdecydowanie nowocześniej. Dostaliśmy materiałową tapicerkę, która nawiązuje do starych Mini, pełno fajnych smaczków jak materiałowy pasek na kierownicy. Według mnie wnętrze teraz dużo lepiej pasuje do Mini niż poprzednie.
Mini Countryman JCW SE ma dwa silniki o łącznej mocy 313 KM, które przekładają się na setkę w 5,6 s, i pewnie chciało by się odrobinę więcej. Za to w aucie mamy bardzo fajnie zestrojone twarde i dające doskonałe czucie drogi zawieszenie. Oczywiście na gorszych drogach będzie może mniej wygodnie, ale dzięki niemu ciągle miałem naprawdę gokartową frajdę z jazdy.
W mojej wersji był akumulator 64 kWh, w czasie testu zrobiłem prawie 2000 km po różnych drogach, a zużycie wyszło mi 19,5 kWh, czyli zasięg około 320 km. Niestety nowe Mini ciągle ma dość niską moc ładowania, tylko 130 kW, co go ustawia bardziej jako auto miejskie, a nie w trasy.