Baseus GaN6 Pro – jedna ładowarka do wszystkiego

Ładowarka to ważne akcesorium, naładuje nie tylko smartfona, ale i dodatkowy sprzęt. Obecnie na rynku jest taki wybór, że można się pogubić. Na szczęście da się oddzielić propozycje lepszych producentów od mniej popularnych. Pora przyjrzeć się ładowarce Baseus GaN6 Pro 65 W z czterema portami USB.

Baseus GaN6 Pro jest bardzo lekka i mała, choć dysponuje czterema portami ładowania. Świetnie sprawdzi się w zaciszu domowym i na wakacjach lub krótszych wyjazdach. Taka ilość portów pozwoli na naładowanie paru urządzeń jednocześnie, co zaoszczędzi sporo czasu i pominie żonglerkę sprzętem.

Kolor ładowarki może być sprawą drugorzędną, ale czasem dobrze mieć wybór poza tradycyjną czernią. Do testów otrzymałem fioletową, ale jest też niebieska i wcześniej wspomniane kolory. Dzięki takiemu wyborowi można wybrać odpowiedni kolor dla siebie.

Na jednej ze ścianek jest dioda, świeci się od razu po wpięciu ładowarki. Miły akcent, szczególnie nocą i czasem jest pomocny, choć nie oświetla górnej części Gan6 Pro z portami ładującymi.

Połyskujące tworzywo sztuczne w miejscu z portami to dziwny zabieg. Początkowo ciężko znaleźć oznaczenia każdego portu z osobna, więc wpięcie kabli może okazać się problematyczne. Z drugiej strony po wpięciu kabli w odpowiednie miejsca problem znika, bo przecież nie będzie się ich co chwilę wypinać. Ta część ładowarki potrafi się zabrudzić i zostają na niej odciski palców.

Wygląd to sprawa drugorzędna, najważniejsze jest ładowanie. Baseus GaN6 Pro wspiera Power Delivery 3.0, Quick Charge 4.0+/3.0, SCP, AFC i Galaxy PPS. Nie ma wsparcia dla SuperVOOC (Oppo i Realme), ale o tym później. Taki wachlarz wspieranych technologii szybkiego ładowania zapewnia szeroką kompatybilność. W dzisiejszych czasach to kluczowe, bo większość producentów przestała dodawać ładowarki do sprzedawanych smartfonów.

Cztery porty ładowania pozwalają na podłączenie smartfona, słuchawek TWS, zegarka i w moim przypadku kolejnego smartfona. Ładowarki używałem w domu i w trakcie krótkiego wyjazdu do Włoch.

Przed przybyciem do domu w Polsce, zatrzymałem się we Wrocławiu. Na dowolne wakacje zabieram ze sobą ładowarkę podróżną z wymiennymi końcówkami. Do tej pory używałem Minix 65 W z trzema portami. We Wrocławiu zauważyłem, że nadmiernie się nagrzewa w trakcie ładowania iPhone’a 15 Pro. Od razu przestałem jej używać i musiałem używać adapteru podróżnego Momax, dopóki nie dotarła do mnie ładowarka Baseus GaN6 Pro.

Ładowarka świetnie radzi sobie z ładowaniem iPhone’a 15 Pro. Naładowanie baterii od 20 do 100% zajęło ponad godzinę. Szybkie ładowanie działało do 80%, a później przestało. W tym samym momencie testowałem Realme GT7 Pro. Próbowałem go naładować wiele razy kablem z zestawu. Za każdym razem ładowanie startowało, aby po chwili się wyłączyć. Ładowarka nie chciała z nim współpracować, więc warto mieć to na uwadze.

We Włoszech używałem ładowarki do ładowania iPhone’a 15 Pro, jednego z power banków i zegarka Amazfit Balance. Naładowanie każdego ze wspomnianych urządzeń odbyło się bez przygód. Ładowarka nie miała problemów z ładowaniem wszystkiego w tym samym momencie.

Warto nadmienić, że GaN6 Pro nie nagrzewała się tak mocno w porównaniu z Minix, gdy ładowałem tylko iPhone’a.

Baseus GaN6 Pro to bardzo dobra ładowarka, cztery porty ładowania pozwalają na naładowanie najpotrzebniejszego sprzętu. Problemem może być brak wsparcia dla SuperVOOC. Mając sprzęt Oppo lub Realme trzeba mieć to na uwadze.