TELESIN Magnetic Selfie Stick – popraw stabilność zdjęć i wideo

Nie jestem fanem selfiaków, ale z zainteresowaniem testuje kolejne akcesoria zgodne z MagSafe. Tym razem padło na selfie sticka firmy Telesin. Czy warto po niego sięgnąć?

Wykonano go w większości z tworzywa sztucznego, choć parę elementów jest metalowych. Nóżki mają inne wykończenie, co przekłada się na świetny chwyt, gdy są złożone. To mocno pomaga w trakcie robienia zdjęć lub nagrywania wideo (do pewnego stopnia). Całość jest utrzymana w minimalistycznej kolorystyce, dominuje czerń, dopełnia ją odcień szarości i trochę bieli.

Pod miejscem, na którym montuje się smartfona, jest pilot Bluetooth. Trzeba na niego uważać, bo jest bardzo mały i łatwo go zgubić, on również jest wykonany z plastiku. Ma wbudowany port USB C, więc dzięki niemu go naładujemy, a sparowanie ze smartfonem jest bardzo łatwe.

Najważniejszym elementem jest część, na której należy zamocować smartfona. Początkowo trzeba uważać podczas jej rozkładania, bo z łatwością można ją wyłamać. Jest bardzo sztywna i przez to czasem można mieć wrażenie, że ulegnie uszkodzeniu. Smartfon po zamocowaniu jest solidnie „przylepiony” i nie spadnie, nawet nie trzeba go ściągać, żeby zmienić orientację dla zdjęcia lub wideo. Wystarczy go lekko przekręcić i to wszystko. Bardzo dobrze, bo ciągle ściąganie byłoby denerwujące. Warto nadmienić, że w zestawie jest jeden metalowy pierścień, przyda się jeśli nie macie iPhone z MagSafe lub innego smartfona pozbawionego magnesów.

Używałem z nim głównie iPhone’a 15 Pro i Pixela 8a, oba w etui kompatybilnym z MagSafe. Dzięki temu sprawdziłem, jak obydwa smartfony zachowują się w trakcie pracy z kijkiem do selfie. W obydwu przypadkach było bardzo dobrze i nie było na co narzekać.

Górna część się wysuwa, więc można ją dostosować do swoich potrzeb, wtedy też mamy do czynienia z prostym statywem dla smartfonów. Nóżki świetnie stabilizują całość, choć najlepiej postawić statyw na równym terenie, bo na nierównym zacznie się chybotać. To nic dobrego dla nagrań, choć ze zdjęciami jest nieco lepiej, nawet w takiej sytuacji.

Magnetic Selfie Stick po złożeniu można włożyć do kieszeni na zewnątrz plecaka i będzie pasował jak ulał. Przynajmniej w przypadku TomToc VintPack. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przenosić go wewnątrz, wszystko dzięki jego gabarytom. Powinien się też zmieścić w tzw. sling bag, bo nie należy do najdłuższych po złożeniu.

Całość jest świetnie wykonana, nawet jeśli w większości to tworzywo. Warto zaznaczyć, że dzięki niemu jest też niezwykle lekki i nie męczy dłoni/ręki w trakcie dłuższego używania. To ważne, jeśli będziecie robili dużo zdjęć lub zaczniecie nagrywać wideo, choć daleko mu do stabilizacji znanej z gimbali.

TELESIN wykonał kawał dobrej roboty, kijek selfie zgodny z MagSafe świetnie się wywiązuje z powierzonych mu zadań. Wszystko działa bardzo dobrze, jest łatwy w użyciu i może posłużyć jako statyw, więc to sprzęt 2 w 1 (do pewnego stopnia).

Rzadko używałem dołączonego pilota, bo nie miałem takiej potrzeby. Należy oddać, że też jest bardzo dobrze wykonany, poręczny, ale należy na niego uważać.

Nie mam wątpliwości, że warto sięgnąć po TELESIN Magnetic Selfie Stick. To bardzo udany kijek selfie, minimalistyczne wzornictwo należy zaliczyć na plus, ale szkoda, że się chybocze na nierównym terenie jako statyw.

Selfie Stick kupicie tutaj.