Tesla Model 3 tym razem w wersji Performance trafiła do mnie na test. Chyba żadnego innego auta nie znam tak dobrze jak Tesli 3, w końcu mam dwie na podwórku.
Jednak w modelu Performance mamy sporo zmian względem modelu bazowego. Inny przedni zderzak z wlotami powietrza do chodzenia większych tarcz hamulcowych, lotka z tyłu, kubełkowe fotele, wstawki z włókna węglowe we wnętrzu, większą moc silników, specjalne opony Pirelli P Zero PZ4 i przede wszystkim inne adaptacyjne zawieszenie – zawieszenie jakie Tesla stosuje po raz pierwszy. Zmian tych jest bardzo dużo, biorąc pod uwagę dość mały wzrost ceny (14%) względem modelu Long Range.
Mimo że w aucie mamy tryb jazdy torowej, który pozwala nam, ustawić np. balans napędów to pewnie te auta będą użytkowane głównie na drogach cywilnych. W moim teście postanowiłem więc połączyć oba te środowiska i zabrać TM3P na odcinek wyścigu górskiego Limanowa – Przełęcz pod Ostrą. Ta trasa to 5493 metrów i 33 zakręty publicznej drogi, ale przygotowanej do zawodów, mamy więc tarki w zakrętach, bezpieczne barierki i świetną nawierzchnię.
Przejechałem ten odcinek kilka razy i absolutnie jestem zauroczony możliwościami, jakie daje tam to auto. Nowe zawieszenie już w podstawowym modelu nowej Tesli 3 jest świetne. Bardzo precyzyjne, sztywne i dające bardzo dobry kontakt z autem. W modelu Performance dodatkowo możemy je usztywnić. Dla mnie w wersji usztywnionej było optymalne na tyle, że w tym trybie spędziłem większość testu, czyli łącznie ponad 2000 km. W ciasnych górskich zakrętach przydaje się też duża moc ponad 500 koni dająca 3,1 do setki. Przy czym TM3P to ciągle na tle konkurencji względnie lekkie auto 1835 kg (porównywane mocą Audi RS4 waży 2285 kg).
Trzeba zaznaczyć, że najsłabszym elementem auta są hamulce, które potrafią się przy ostrej jeździe zagrzać. Ale tego doświadczycie raczej na torze, mi nawet przy ostrej, ale drogowej jeździe się to nie udało.
Nie znam obecnie auta, które by dawało tak sportowe czucie, osiągi, możliwości zmiany ustawień i frajdę z jazdy za tak stosunkowo niewielkie pieniądze. Aby móc chcieć więcej trzeba patrzeć już na auta dwa razy droższe.